Stosowanie botoksu wciąż jest tematem kontrowersyjnym i ma tak wielu przeciwników, jak i zwolenników. Głównym zarzutem wobec iniekcji toksyny botulinowej jest ryzyko trwałego lub długookresowego paraliżu mięśni twarzy. Aby ograniczyć je do minimum stworzono nową terapię – Baby Botoks. Sprawdźcie na czym ona polega.
Delikatniejszy botoks
Baby botoks to nic innego, jak specjalna technika podawania toksyny botulinowej, która nie sprawia, że twarz zostaje unieruchomiona. Dzięki tej metodzie osoby, które się na nią zdecydują nie mają problemów z mimiką, które często pojawiają się w przypadku klasycznego podawania botoksu.
-Baby botoks to odpowiedź na głosy z Hollywood, gdzie coraz częściej słychać było narzekania na aktorki, których mimika zniknęła z chwilą podania botoksu. Same gwiazdy też zaczęły rozumieć, że lepiej wyglądać naturalnie, niż dziwnie, dlatego rozpoczęto poszukiwania nowych sposobów na odmłodzenie twarzy – tłumaczy nasz rozmówca, reprezentujący Centrum Medycyny Estetycznej i Dermatologii WellDerm.
Baby botoks podawany jest w niewielkich dawkach za pomocą drobnych iniekcji w wielu miejscach twarzy. Dzięki tej metodzie nie dochodzi do zanikania mimiki twarzy. Ponadto, koryguje jej rysy w sposób naturalny. Warto wiedzieć, że w czasie jednego zabiegu lekarz zmniejsza jedynie widoczność tych zmarszczek mimicznych, które sprawiają, że twarz wygląda na zmęczoną. Najczęściej zabieg ten stosuje się więc w przypadku kurzych łapek wokół oczu, zmarszczek na czole, a także opadających kącików ust.
Dla kogo Baby Botoks
Tę innowacyjną metodę jaką jest Baby Botoks powinni wybierać przede wszystkim ci, którzy w swojej pracy wykorzystują mimiką, a także osoby młodsze, które zabieg ten wykonać chcą prewencyjnie. Ale nie tylko – na tę technikę powinien zdecydować się każdy, kto myśli o botoksie, ale oczekuje naturalnych efektów. Ważne, aby zadanie to powierzyć doświadczonemu lekarzowi, który zabieg przeprowadzi precyzyjnie i bezpiecznie.
